Malbork to nie tylko Zamek Krzyżacki, ale też ciekawe budowle wzniesione tu przez Niemców w pierwszej połowie XX wieku. Czym jest twierdza Malbork i co ma do zaoferowania turystom?
Twierdza Malbork – w jakim celu powstała?
Twierdza Malbork, oryginalnie nazywana Festung Marienburg została wzniesiona przez Prusy w latach 1899 – 1903. Później, po wybuchu I wojny światowej nastąpiła jej rozbudowa. Miała ona za zadanie strzec mostów w Malborku i Tczewie oraz umożliwić wycofywanie się armii i chronić prawy brzeg Nogatu przed nieprzyjacielskim wojskiem.
Główną częścią umocnień było dziesięć małych fortów, które z kolei składały się z betonowego schronu dla 80 do 160 żołnierzy, a także ziemnych stanowisk dla armat kalibru 12 i 15 centymetrów. Wspomniane schrony otaczały niskie wały i fosy z zasiekami z drutu kolczastego. Oprócz tego w ich obrębie funkcjonowało 6 wieżyczek dla armat kalibru 5 centymetrów. Budowę całości fortyfikacji zaplanowano tak, żeby wykorzystać naturalne warunki terenowe, takie jak wschodni pas mokradeł.
Po wybuchu I wojny światowej umocnienia twierdzy Malbork zostały jeszcze bardziej rozbudowane. Powiększyły się o cztery schrony dla piechoty, sześć tradytorów artyleryjskich, cztery schrony amunicyjne i dziewięć schronów dla artylerzystów.
Zobacz też: Malbork – atrakcje dla dzieci na każdą pogodę!
Przedsięwzięcia z XIX wieku w Malborku
Warto jednak wrócić do czasu, gdy Malbork należał jeszcze do Prus i nic nie zapowiadało wojen światowych. Postanowiono wtedy wybudować połączenie kolejowe z Berlina do Królewca. Aby osiągnąć ten cel, w 1857 został wzniesiony dwuprzęsłowy most, na którym znajdowały się wieżyczki i przyczółki wyposażone w bramy obronne.
Inwestycja okazała się trafiona i wkrótce konieczne okazało się wybudowanie kolejnego dwutorowego mostu. Udało się to zrobić w 1889 roku. Ten nowy obiekt również wyposażono w bramy obronne. Prusy w kolejnym roku otworzyły także dworzec kolejowy, który możemy podziwiać do dziś.
Przedsięwzięcia te wiązały się z ryzykiem narastającym w razie wybuchu jakiegokolwiek konfliktu czy wojny. Z tego powodu konieczne było wykonanie planów dzieł fortyfikacyjnych, które mogłyby chronić obiekty. Te właśnie powstały, jak już wspomniano wyżej na początku XX wieku.
Wycieczka szlakiem fortyfikacji
Dla miłośników tego typu architektury i poszukiwaczy śladów dawnej historii przygotowano amatorsko szlak prowadzony przez twierdzę Malbork i jej południowo-wschodnie fortyfikacje. Możemy 29 kilometrów trasy pokonać pieszo lub samochodem. Ścieżka na szczęście jest dosyć łatwa i atrakcyjna pod względem przyrodniczym.
Co dziś pozostało po dawnej świetności i strategii Prus? Najłatwiej dotrzeć do fortów IW1 i IW2, których możemy szukać w lesie wielbarskim. Co ciekawe, obiekty te były wykorzystywane przez 4 Dywizję Lotnictwa Myśliwskiego w Malborku do lat 90 ubiegłego wieku. Dlatego też widać w nich liczne przeróbki. Jednak to właśnie te forty jako jedyne nadają się do bezpiecznego zwiedzania w okresie letnim.
Spacer śladami historii możemy też rozpocząć z zupełnie innej strony – z drewnianej kładki pieszo-rowerowej na Nogacie. Dostrzec z niej łatwo cel obrony, czyli miejsce dawnych mostów usytuowanych przy wysokiej Baszcie Maślankowej. Przyczółki i filary młodszej budowli zostały wykorzystane w latach 70. do budowy dwutorowego mostu kolejowego. Natomiast po starym moście zostały pozostałości przyczółków i ślad po filarze.
Trudno byłoby wymienić wszystkie warte tego przystanki na trasie, dlatego wymienimy tu tylko niektóre godne uwagi, takie jak bateria B1, dzieło piechoty 1 i schron A1. Jak je jednak odnaleźć?
Jak dziś odszukać ślady fortyfikacji?
Niestety, miasto nie zadbało do tej pory o to, by w jakiś sposób zabezpieczyć poszczególne elementy Twierdzy Malbork lub ułatwić ich zwiedzanie turystom. Mamy dostępnych jednak kilka przewodników oraz stron internetowych prowadzonych przez prawdziwych pasjonatów. Na początek możemy obrać za cel wycieczki punkty wymienione powyżej.
Trzeba jednak przyznać, że znalezienie i docenienie piękna zachowanych do tej pory elementów twierdzy wymaga wysiłku, cierpliwości i silnej woli. Przydadzą się też aktualne mapy i GPS. Po upływie tak długiego czasu część obiektów jest ledwie zauważalna, nawet jeśli znajdziemy się w ich pobliżu. Dlatego koniecznie musimy wytężyć wzrok, zaopatrzyć się w latarkę, odzież ochronną i sporą dawkę optymizmu i już możemy wyruszać na spotkanie ze śladami historii.